Jest to historia o krzesłach, które całkiem zapomniane przeleżały w piwnicy jakieś 6 lat.
Dostałam kiedyś 4 krzesła w fatalnym stanie, poszarpane obicia, krusząca się gąbka i na dodatek czarne (nigdzie mi nie pasowały).

Zmiany powstają z potrzeby.
Chodziłam po sklepach meblowych zastanawiając się jakie krzesła kupić: białe, czarne, a może kremowe? Urządzane na nowo pomieszczenie będzie mieć podłogę biało-czarną z odcieniami szarego. I eureka! Mam krzesła w piwnicy. Nie muszę wydawać pieniędzy.
W moim życiu nareszcie pojawiła się chwila czasu i chęci na dokonania. Poniżej prezentuję kolejne etapy przemiany krzeseł.
Białą farbę kupiłam w pobliskim sklepie, czarną na siedziska oraz gotowe poduszki w LeroyMerlin. Czas pracy ze schnięciem to 1 dzień.
Na czarne krzesła naniosłam 2 warstwy białej farby. Deski siedziska pomalowałam czarną farbą kredową kazeinową. Przecierki robione wełną stalową oraz papierem ściernym (grubość ziaren 80-120).
[ngg src=”galleries” ids=”14″ display=”basic_thumbnail”]